Rozdział 1

c.d2
...Czkawka'' Wiedziałam ,po prostu wiedziałam  ,znałam te oczy ale , dlaczego teraz ? Czemu nie dawał znaku życia ? Czy on mnie pamięta ?Znów wspomnienie .. To ja z Czkawką nad wodą. Chlapie mnie .. Odwracam się do tyłu widzę ciocie z wujkiem ... Kobietę w długich blond włosach , niebieskie duże oczy uśmiech pełny szczęścia .. Spogląda na mnie ,a za chwile pojawia się mgła a ona znika..
-Astrid kochanie dobrze się czujesz  ? -ciocia położyła rękę na moim ramieniu .Popatrzyłam na nią z wielkimi oczami .Nie mogłam z siebie wydostać ani słowa.Usłyszałam jak wujek podjeżdżał pod dom.Ciocia zaczęła szybko zbierać albumy tak jakby się czegoś bała.
-Ciociu , wszystko w porządku ?
-Tak idź do siebie .Nic nie mów wujkowi o zdjęciach.
-Dobrze .
Poszłam  do pokoju zamknęłam drzwi i włączyłam facebooka .Zauważyłam ,że mam zaproszenie do znajomych okazało się ,że był to Czkawka .Fajnie chyba  mnie pamięta i wtedy, w kawiarni mnie rozpoznał.  Nagle z dołu usłyszałam krzyki, prawdo podobnie znów wuj wrócił pijany.
Nie żeby był pijakiem tylko czasami mu się zdarzało po ciężkim dniu w pracy wyjść  z kumplami do baru. Nigdy nie podsłuchiwałam lecz tym razem byłam ciekawa o co chodzi. Wyszłam z pokoju i usiadłam na schodach. Wuj krzyczał coraz głośniej, więc słyszałam wszystko wyraźnie..
-Czy Ci kobieto odbiło do końca?? Ona nie może dowiedzieć się prawdy !! Rozumiesz nie może!! Wiesz dobrze jaka jest As. Jak się dowie co tam się stało... Ona się załamie.. Obiecaliśmy Loli...
-Finn nie denerwuj się pokazałam jej tylko jedno zdjęcie, a zresztą zaczyna się jej wszystko przypominać.. Oraz Czkawka się zjawił..-Ciocia miała spokojniejszy głos od wujka ale i tak dało się rady usłyszeć w nim zdenerwowanie.
-Musimy jej o tym wszystkim opowiedzieć..Już i tak wie za dużo..-Co oni przede mną kryją ?
Postanowiłam zejść na dół i sama się tego dowiedzieć.Schodzę nie wiem co zaraz usłyszę moje ręce jak i reszta ciała drży.Jestem na dole ciocia z wujkiem widzą mnie. Ciocia wygląda jakby zobaczyła ducha, próbuje coś powiedzieć.Odwracam głowę w stronę wujka, napotkałam jego wzrok lecz on szybko się odwrócił i zaczął patrzeć w okno. Czas zadać pytanie lecz moje serce bije 100 razy mocniej.Boje się, strach jest w każdym oddechu.
-Co powinnam wiedzieć ?-Pytam szybko. Wuj odwraca znów wzrok na mnie.
-Astriś, kochanie ..-ciocia mówi delikatnym głosem-Usiądź proszę- spełniam jej prośbę, siadam na kanapie, a wujek z ciocią na przeciwko mnie  na dwóch fotelach jedyne co nas dzieli to mały szklany stolik.
-Więc ?-pytam ostrożnie
-Ja i wujek Finn chcieliśmy Ci coś powiedzieć..Mianowicie powiedzieć Ci Twoją przeszłość. Co się stało z rodzicami? Dlaczego nic nie pamiętasz.. A chyba najważniejsze pytanie które Ci nie daje spokoju co to za wizje ?-Wow ciocia powiedziała wszystkie pytania które chciałam jej zadać .
- A więc- wujek zaczyna spokojnie- Twoja mama była wspaniałą kobietą, pracowała jako hipoterapeutka. Kochała konie jak i dzieci.Twój tata pracował w tajnej organizacji wraz ze mną i ojcem Czkawki.Byłaś ich oczkiem w głowie. Lola i Leonard  tak mieli na imię ..- ok czyli wiem jak mieli na imię i gdzie pracowali w tym czasie ciocia podeszła do półki i wyciągnęła inny album niż wcześniej wyjęła z niego zdjęcie. Podała mi, wzięłam ostrożnie i mu się przyglądałam była tam kobieta o blond włosach, niska ale również szczupła była identyczna jak ja, obok stał mężczyzna wysoki, wysportowany brunet.Stali na piasku niedaleko było molo, a na horyzoncie płynął statek. Kolory nieba prawie, że zlewały się z morzem.
-Czy to są moi rodzice ??-zapytałam łamiącym głosem, ciocia kiwnęła głową- Co się z nimi stało ?? -łzy zaczęły mi płynąć po policzku.
-Twój tata poleciał raz na misje, był najlepszy lecz coś poszło nie tak i zerwano z nim kontakt nie wiemy co się z nim stało. Czy jeszcze żyje brak wiadomości, wiem tylko, że grożono mu i pewnie te same osoby podłożyły ogień pod wasz dom. Byłaś wtedy mała ... Lola Twoja mama została w nim dodatkowo zaatakowana, Ciebie znaleziona pod krokwią nie przytomną. Loli nie dało się już uratować przykro mi..- widziałam gdy wujek to mówił uronił łzę.
-Musimy Cię chronić z tego co wiemy oni nadal  szukają młodej Hofferson. Chcą Cię zabić, obiecaliśmy Twojej mamie dzień przed jej śmiercią, że zaopiekujemy się Tobą..- Ciocia mówiła to z wielkim przejęciem. Miałam jeszcze jedno pytanie..
-Dlaczego nic nie pamiętałam.??
-Astrid wielka krokwia  spadła na Ciebie straciłaś pamięć lecz w ostatnim czasie zaczęły  wracać wszystkie wspomnienia.
-Mogę zabrać to zdjęcie ?
-Tak kochanie teraz nie będziemy nic przed Tobą ukrywać z wujkiem..
-Ciocia ma dziś wyjątkowo rację jak będziesz coś chciała jeszcze wiedzieć zapytaj nas..-Wuj nie mógł sobie odpuścić docinki
-Ja zawsze mam racje - uwielbiam ich zawsze potrafią mi poprawić humor swoim zachowaniem. Zachowują się jak 15 latki takie dziecioki. Jestem ciekawa jakby wyglądała moja rodzina.Nagle sobie przypomniałam Czkawka muszę do niego zadzwonić i jego również zapytać o co chodzi ? Czy mnie pamięta...
-Ciociu , Wujku dziękuję za wszystko-podeszłam do nich i ich przytuliłam chociaż czułam złość na nich, że nie powiedzieli wcześniej ale z drugiej strony rozumiałam...- Idę do siebie mam dość wrażeń jak na dziś.. Dobranoc..- poszłam do pokoju spojrzałam na telefon była 1:30 , no świetnie może jeszcze nie śpi, a jak śpi to trudno obudzę go. Wybrałam szybko jego numer i dzwonie
Pierwszy sygnał nic, drugi nic , trzeci nic,.. piąty nic, szósty.. Odebrał ..
-Hallo- "Hallo " miałam mu odpowiedzieć kopyta Ci się palo, ale się powstrzymałam
-Cześć tu Astrid- yyy.. As co ty gadasz on chyba wie, że to ty dzwonisz... W luzuj się dziewczyno.
-No hej co tam ?-Tak widział, że to ja.. CUDOWNIE..
-Obudziłam Cię jeśli tak to przepraszam i dobranoc , jeśli nie to możemy się spotkać na moście niedaleko lasu ? -Nie potrafię go zapytać przez telefon
-Nie, nie spałem i dobrze dasz radę za 30 min ? - pół godziny chyba dam radę.
-Tak pewnie .. To do zobaczenia- Chyba coś mówił ale się rozłączyłam .., Cała ja .
Otworzyłam okno i zeszłam po drabinkach dla róży na szczęście, że nie jest jeszcze wysoka..
Po 20 minutach byłam na miejscu. Już na mnie czekał, podchodziłam do niego ostrożnie on w tym czasie się odwrócił i ujrzałam jego duże zielone oczy zatkało mnie nie miałam pojęcia o czym mam mówić, ale na szczęście szybko się opanowałam i zaczęłam pierwsza rozmowę.
-Mam parę pytań - nie dane mi było dokończyć.
-Słucham księżniczko- Bo kto mi przerwał Czkawka.
-No więc- stop.. on nazwał mnie księżniczką ? - Czy ty mnie nazwałeś księżniczką ?
-Tak .. Księżniczko
-Dlaczego ?- wtf ? dlaczego koleś tak do mnie mówi ?
-Bo wyglądasz tak samo jak ona, a teraz o co chcesz zapytać ..- dobra nie ważne pytam i ulatniam się bo chce  mi się spać.
-Pamiętasz mnie z dzieciństwa? -To nie było nawet takie trudne, gorsza będzie odpowiedz
-Tak -Tylko tyle ma mi do powiedzenia ?  Aha ..
-Dlaczego tu przyjechałeś ?
-Mam Cię chronić tata mi kazał, a że kiedyś się przyjaźniliśmy to wysłano mnie. Starczy Ci informacji na dziś nie mogę za dużo Ci zdradzić. A z tego co się orientuje to juz i tak dużo wiesz. Teraz założysz posłusznie moją kurtkę bo jest Ci zimno i pójdziesz ze mną ..- Skąd on to wie i on ma mnie chronić ?? O co tu chodzi ??
-Co??-tylko to z Siebie wydusiłam
-Nić księżniczko od dziś będziesz bezpieczna - Zrobiłam się senna, widziałam zielone oczy Czkawki które patrzyły na mnie z miłością ? Zrobiło się ciemno nic już więcej nie widziałam.. To co dziś się stało to było za szybko ....
========================================================================================================================================================================================================================
Tum tum tum .... Wróciłam <3 Przepraszam za nieobecność i wg :( Oraz za wszystkie błędy które tu się pojawiły :)

Komentarze

  1. Wreszcie! Super next. ^^ czekam na więcej bo jestem mega ciekawa! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem! :D
    No no no muszę Ci powiedzieć, że zaintrygowałaś mnie po całości...
    Te wizje As... to zwyczajne przypominanie sobie, czy bardziej coś paranormalnego? I ta cała organizacja?
    W ogóle super pomysł jestem na prawdę pod wrażeniem.
    Powiedz jeszcze... czy będą pojawiać się postacie też z innych filmów DW i Disney'a, czy raczej ograniczysz się do JWS (najlepszego filmu ever :D)?
    No i chyba ostatnie pytanie... czy wciąż piszesz? Kiedy kolejny rozdział?
    Ps. Zapraszam również na moje blogi
    Secret Stories - http://mysteriesofmydreams.blogspot.com/
    oraz mój nowy blog, który dopiero zaczyna istnieć Rivertown - http://rivertownschool.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypadkiem trafiłam na tego bloga, bo szukałam czegoś do poczytania o tematyce JWS i innych filmów animowanych DreamWorksa lub Disneya.
    Muszę przyznać, że po raz pierwszy spotkałam się z takim opowiadaniem. Fabuła wydaje się naprawdę ciekawa. I fajnie, że chociaż raz to Astrid jest główną bohaterką - opowiadania przeważnie skupiają się na Czkawce.
    Zaczyna robić się coraz bardziej tajemniczo i coraz ciekawiej. Jestem ciekawa, czy ojciec Astrid przeżył, jego zaginięcie jest takie niewyjaśnione...
    Mam nadzieję, że będziesz pisać kolejne rozdziały! :)

    PS - Zapraszam również do mnie, piszę opowiadanie o bohaterach JWS i innych filmów animowanych, ono również osadzone jest we współczesnym świecie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ROZDZIAŁ1.(CD.) Czy to naprawdę możliwe ??

Rozdział 1. Koszmar stał się rzeczywistością..