ROZDZIAŁ1.(CD.) Czy to naprawdę możliwe ??
Przed szkołą stała policja ,straż,saperzy oraz pogotowie ratunkowe. Wszyscy byli poza murami szkoły zauważyłam moje przyjaciółki , które były nie daleko bramy.
-Hej!Co tu się stało ?-Pokręciły tylko głowami.
-Jakiś koleś podrzucił plecak i zaczął drzeć się ,że w środku jest bomba-Opowiedziała mi Jess, a po jej słowach Szpadka popatrzyła dookoła czy nigdzie nie ma nauczycieli.Było pusto więc stanęła bliżej nas by nikt nie słyszał tego co mówi.
-Prawdo podobnie jeden z byłych uczniów chciał się zemścić na Żmijowskiej , był to ...-Zrobiła przerwę .Zachęciłam ją gestem ręki by mówiła dalej ,lecz ona postanowiła zrobić kryminalną przerwę i zaczęła mówić , a może to było mruczenie ...Nie ważne ... Brzmiało to mniej tak "DUM DUM DUM " wariatka, z kim ja się przyjaźnie..Nie wytrzymałam .
-Szpadka mów , a nie !-Prawie krzyknęłam
-No dobra już mówię to był ..-Nachyliłyśmy się ,żeby lepiej słyszeć.-Mateusz Korowiecki. Chce się zemścić za to ,że ma kuratora .
N powiedziała wreszcie .Hymm ..Korowiecki chłopak który został wyrzucony z szkoły w tamtym roku .Prawie każda dziewczyna w nim się bujała. Ja też byłam między nimi ale przeszło mi .Można powiedzieć ,że z Matim kiedyś się lubiliśmy,aż nie zmienił towarzystwa.Był szatynem o czarnych oczach , wysoki , dobrze umięśniony,troskliwy,zabawny.Do czasu gdy zaczął pić ,palić papierosy ,wciągać narkotyki.Zmienił sie , nie poznawałam go.Pewnego dnia już nie pamiętam o co poszło ale zaczął się bić z chłopakiem z jego klasy.Po tym incydencie bałam się go.Jakieś dwa może trzy tygodnie później ostał wywalony z szkoły a mama tamtego chłopaka i Żmijowska doniosły na policje. Od tamtej pory go nie widziałam.Z budynku wyszedł policjant i zaczął mówić.
-Fałszywy alarm.Lecz jak na razie proszę nie wchodzić jeszcze na teren szkoły. Trzeba przeszukać cały budynek. Dziś pewnie dyrektor odwoła zajęcia-popatrzył na dyrektora z uśmiechem, a uczniowie zaczęli wiwatować i bić brawo. Dyrektor spojrzał na nas i gestem ręki kazał nam się wyciszyć. Pokręcił głową i powiedział.
-Dziś lekcje odwołujemy lecz jutro ma być sto procent obecności-I od nowa biliśmy brawo i wiwatowałyśmy. Po całej sprawie postanowiłyśmy z dziewczynami pójść do parku. Siedziałyśmy na trawie , a bardziej to one siedziały ja leżałam i wpatrywałam się w niebo na chwilę przymknęłam powieki. Od razu pomyślałam o zielonookim chłopaku z kawiarni. Czułam ,że go skądś znam lub kojarzę. Przez chwilę miałam jakby wizję lub wspomnienie . Byłam tam i jakiś chłopak . To był on . Oczy zielone jak las . Może to moja wyobraźnia , a może jednak wspomnienie . Może coś sobie przypominam z dzieciństwa . Z rozmyśleń wyrwała mnie Szpadka.
-Hej As nie śpij !! Nie mam zamiaru Cię zanosić do domu-Jess tylko się zaśmiała.
-Nie śpię , myślę i nic więcej-powiedziałam siadając na trawie.Dookoła biegały jakieś dzieci i wesoło się bawił. Posiedziałam z dziewczynami jeszcze ok.godziny. Rozstałyśmy się przy przystanku nie daleko mojego domu. Przez cały ten czas rozmyślałam nad chłopakiem. Kiedy nacisnęłam klamkę od bramki coś sobie przypomniałam to był ten chłopak. Pamiętam jak mieszkaliśmy nad morzem to miałam kolegę , jedyne czego nie pamiętam to jego imienia. Ale te oczy na sto procent to jest on.Tylko jedna rzecz mnie ciekawi czy on mnie pamięta i po co tu przyjechał. Przez 6 lat nie mieliśmy żadnego kontaktu,aż nagle spada z nieba i daje mi swój numer , a może jednak pamięta i dlatego dal mi go. Znów się zamyśliłam i stałam tak dobre trzydzieści minut .W tej chwili podjechała ciocia i zatrąbiła.
-Hej skarbie !Czemu tak stoisz ?-zapytała wysiadając z auta.
-Hej! Nie ale mam pytanie-popatrzyłam na ciocie która otwierała drzwi do domu i wchodziła do niego ,weszłam od razu za nią.
-Słucham.
-Pamiętasz jak mieszkaliśmy na wsi nad morzem ?Tam był taki chłopak z którym często się bawiłam-ciocia tylko popatrzyła na mnie i kiwnięciem głowy potwierdziła
-A pamiętasz jak miał na imię ?-zapytałam z nadzieją.
-Nie ,ale czemu zaczęło Cię to obchodzić ? I to jeszcze po 6 latach ? -zaskoczona była tym wszystkim.
-Spotkałam go , znaczy tak mi się wydaje.-zawsze mogłam z ciocią pogadać ufałam jej i wiedziałam ,że mnie wesprze.
-Chodź do salonu powinnam tam gdzieś mieć stare zdjęcia poszukamy , a może coś znajdziemy.- już po chwili miałam album z fotografiami. Przeglądałam zdjęcia z jakieś pół godziny ,aż w końcu coś znalazłam odwróciłam zdjęcie ,a tam data i imiona 4 osób które tam stały.
"15.07.2003r. Astrid,Irma,Alex.." i to imię ...
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest next brawa dla mnie pisałam to jakąś godzinę :) Hurra dałam rade <3 Mam nadzieję ,że się spodoba ^^
Nie wiem kiedy będzie kolejny next ale dam tu znać jakieś 3 dni przed nextem oraz powiem coś na temat na na snapie: wecia5
...
-Hej!Co tu się stało ?-Pokręciły tylko głowami.
-Jakiś koleś podrzucił plecak i zaczął drzeć się ,że w środku jest bomba-Opowiedziała mi Jess, a po jej słowach Szpadka popatrzyła dookoła czy nigdzie nie ma nauczycieli.Było pusto więc stanęła bliżej nas by nikt nie słyszał tego co mówi.
-Prawdo podobnie jeden z byłych uczniów chciał się zemścić na Żmijowskiej , był to ...-Zrobiła przerwę .Zachęciłam ją gestem ręki by mówiła dalej ,lecz ona postanowiła zrobić kryminalną przerwę i zaczęła mówić , a może to było mruczenie ...Nie ważne ... Brzmiało to mniej tak "DUM DUM DUM " wariatka, z kim ja się przyjaźnie..Nie wytrzymałam .
-Szpadka mów , a nie !-Prawie krzyknęłam
-No dobra już mówię to był ..-Nachyliłyśmy się ,żeby lepiej słyszeć.-Mateusz Korowiecki. Chce się zemścić za to ,że ma kuratora .
N powiedziała wreszcie .Hymm ..Korowiecki chłopak który został wyrzucony z szkoły w tamtym roku .Prawie każda dziewczyna w nim się bujała. Ja też byłam między nimi ale przeszło mi .Można powiedzieć ,że z Matim kiedyś się lubiliśmy,aż nie zmienił towarzystwa.Był szatynem o czarnych oczach , wysoki , dobrze umięśniony,troskliwy,zabawny.Do czasu gdy zaczął pić ,palić papierosy ,wciągać narkotyki.Zmienił sie , nie poznawałam go.Pewnego dnia już nie pamiętam o co poszło ale zaczął się bić z chłopakiem z jego klasy.Po tym incydencie bałam się go.Jakieś dwa może trzy tygodnie później ostał wywalony z szkoły a mama tamtego chłopaka i Żmijowska doniosły na policje. Od tamtej pory go nie widziałam.Z budynku wyszedł policjant i zaczął mówić.
-Fałszywy alarm.Lecz jak na razie proszę nie wchodzić jeszcze na teren szkoły. Trzeba przeszukać cały budynek. Dziś pewnie dyrektor odwoła zajęcia-popatrzył na dyrektora z uśmiechem, a uczniowie zaczęli wiwatować i bić brawo. Dyrektor spojrzał na nas i gestem ręki kazał nam się wyciszyć. Pokręcił głową i powiedział.
-Dziś lekcje odwołujemy lecz jutro ma być sto procent obecności-I od nowa biliśmy brawo i wiwatowałyśmy. Po całej sprawie postanowiłyśmy z dziewczynami pójść do parku. Siedziałyśmy na trawie , a bardziej to one siedziały ja leżałam i wpatrywałam się w niebo na chwilę przymknęłam powieki. Od razu pomyślałam o zielonookim chłopaku z kawiarni. Czułam ,że go skądś znam lub kojarzę. Przez chwilę miałam jakby wizję lub wspomnienie . Byłam tam i jakiś chłopak . To był on . Oczy zielone jak las . Może to moja wyobraźnia , a może jednak wspomnienie . Może coś sobie przypominam z dzieciństwa . Z rozmyśleń wyrwała mnie Szpadka.
-Hej As nie śpij !! Nie mam zamiaru Cię zanosić do domu-Jess tylko się zaśmiała.
-Nie śpię , myślę i nic więcej-powiedziałam siadając na trawie.Dookoła biegały jakieś dzieci i wesoło się bawił. Posiedziałam z dziewczynami jeszcze ok.godziny. Rozstałyśmy się przy przystanku nie daleko mojego domu. Przez cały ten czas rozmyślałam nad chłopakiem. Kiedy nacisnęłam klamkę od bramki coś sobie przypomniałam to był ten chłopak. Pamiętam jak mieszkaliśmy nad morzem to miałam kolegę , jedyne czego nie pamiętam to jego imienia. Ale te oczy na sto procent to jest on.Tylko jedna rzecz mnie ciekawi czy on mnie pamięta i po co tu przyjechał. Przez 6 lat nie mieliśmy żadnego kontaktu,aż nagle spada z nieba i daje mi swój numer , a może jednak pamięta i dlatego dal mi go. Znów się zamyśliłam i stałam tak dobre trzydzieści minut .W tej chwili podjechała ciocia i zatrąbiła.
-Hej skarbie !Czemu tak stoisz ?-zapytała wysiadając z auta.
-Hej! Nie ale mam pytanie-popatrzyłam na ciocie która otwierała drzwi do domu i wchodziła do niego ,weszłam od razu za nią.
-Słucham.
-Pamiętasz jak mieszkaliśmy na wsi nad morzem ?Tam był taki chłopak z którym często się bawiłam-ciocia tylko popatrzyła na mnie i kiwnięciem głowy potwierdziła
-A pamiętasz jak miał na imię ?-zapytałam z nadzieją.
-Nie ,ale czemu zaczęło Cię to obchodzić ? I to jeszcze po 6 latach ? -zaskoczona była tym wszystkim.
-Spotkałam go , znaczy tak mi się wydaje.-zawsze mogłam z ciocią pogadać ufałam jej i wiedziałam ,że mnie wesprze.
-Chodź do salonu powinnam tam gdzieś mieć stare zdjęcia poszukamy , a może coś znajdziemy.- już po chwili miałam album z fotografiami. Przeglądałam zdjęcia z jakieś pół godziny ,aż w końcu coś znalazłam odwróciłam zdjęcie ,a tam data i imiona 4 osób które tam stały.
"15.07.2003r. Astrid,Irma,Alex.." i to imię ...
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest next brawa dla mnie pisałam to jakąś godzinę :) Hurra dałam rade <3 Mam nadzieję ,że się spodoba ^^
Nie wiem kiedy będzie kolejny next ale dam tu znać jakieś 3 dni przed nextem oraz powiem coś na temat na na snapie: wecia5
...
Bardzo ciekawy rozdział. Bomba w szkole xD mogą tak u mnie zrobić xD
OdpowiedzUsuńCóż. Czekam. Przepraszam że wcześniej nie skomentowalam :(
U mojego kolegi była taka akcja :) I co przekonuje Cię do współczesności ? ?
Usuń